Forum dyd@ktyczne INoI UP w Krakowie

M. Zając · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 23:47 pm Temat postu:

Fajnie! Mrożek by się nie powstydził... Zawsze lubiłam jak kobiety się kłócą... dalej lubię bo to zabawne. Choruję tu sobie spokojnie, wszystko mnie boli, żyć się nie chce... i nagle takie coś. Humor mi się o 200% poprawił. Dziękuję serdecznie - od razu przyjemniej zasypiać. Myślicie, że dzięki temu postowi się chociaż trochę dystansuję? Staram się być niczym "Szymborska, która stara się wykaraskać z kotła polskości" (jak to jeden wykładowca w zeszłym roku ładnie powiedział)
Pozdrawiam tych, którzy chcą być pozdrowieni
"Nie pozdrawiam" tych, którzy pozdrowieni być nie chcą....

E. Bąk · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 23:55 pm Temat postu:

Ramona to nie o to chodzi że nie można wyrażać swojego zdania Smile

i nie chodzi też o to że nie jesteśmy ci wdzięczni za pomoc (ja jestem bardzo Smile

) chodzi o to że to jest forum dydaktyczne ząłożone przez naszego wykładowce ( Smile

pozdrawiam serdecznie Pana doktora Smile

) dla potrzeb naszej pracy i z tego względu nie wypada umieszczać tu niektórych wypowiedzi ani prowadzić publicznych kłótni Smile

przepraszam że się wtrącam Smile

i pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie Smile

M. Zając · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 0:27 am Temat postu:

Dobra. Jeszcze jeden.... nie umiem się powstrzymać To jest silniejsze ode mnie....
Bo ja tu czegoś nie rozumiem. Mianowicie: o co wy się kłócicie (znaczy dobrze - bo to zabawne, nie żebym piętnowała. Tak tylko chciałabym wiedzieć...)
Co do "znikających postów" to już dawno chciałam zasugerować, aby jednak nie znikały. A może "żeby zniknęło zjawisko znikających postów czego wynikiem byłby brak znikania znikających postów" (staram się stać na poziomie absurdu dyskusji). Nie napisałam bo wiedziałam, że skończy się to kłótnią, a mi się kłócić nie chciało (trzeba odpowiadać na posty a jak się nie odpowie to wychodzi, że "na wierzchu" zdanie "przeciwnika" i takie tam...). Jednak w tej sytuacji chciałabym zaznaczyć, że to serio jest uciązliwe, ktoś się do czegoś ustosunkowuje a nie wiadomo do czego.I ja potem 3 dni nie śpię i się zastanawiam o co chodziło.... Poza tym po to jest forum żeby na nim dyskutować. A może się okazać, że teraz marnuję czas - nie zdziwię się jak jutro wstanę i moim oczom ukaże się brak. Brak dyskusji - taki niebyt. Już się nawet zastanawiałam czy nie robić print screenów i ich tu nie wklejać (w końcu informację naukową studiuję Razz

)
A co do ostatniej wypowiedzi Ramony - to całkowicie Cię nie rozumiem. Ja z Twojego tekstu wnioskuję, że:
"Po pierwsze primo" - dotychczas nie pisałaś tego co myślisz (czy to nie piętnowana przez Ciebie obłuda??)
"po drugie primo" - co to znaczy, że nie "kierujesz tego personalnie"?? To jak?? Z kabaczkami rozmawiasz czy innymi patisonami?
"Po trzecie primo" - przecież Michał jest "niedojrzały nieodpowiedzialny" i jakiś tam jeszcze... i TY się z nim zgadzasz?? Toż to szok! (a może on już tą książkę przeczytał i zrozumiał??)
To wszystko... miłej wieczoro-nocy życzę
Do jutrra Smile

E. Oramus · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 0:33 am Temat postu:

M. Zając · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 0:49 am Temat postu:

A i jeszcze jedno (ja to sobie dzisiaj postów natrzaskam...).
Bo tak się składa, że w czwartek nie mogłam być w 2 miejscach na raz więc nie było mnie na spotkaniu. I mam takie pytania:
- czy ktoś może mi podać nazwiska promotorów?
- co rozumiemy przez "fakultet"?
-czy ktoś wie gdzie, kiedy i u kogo mam się zapisać na te magiczne listy?
Z góry dziękuję za odpowiedzi. Smile

E. Oramus · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 1:06 am Temat postu:

Służę uprzejmie...

Seminaria:
Prof. H. Kosętka
Prof. K. Wożniakowski
Prof. H. Kramarz
Prof. M. Pidłypczak-Majerowicz
Prof. J. Sowiński

Fakultety:(zajęcia dodatkowe wybierane przez studentów z oferty instytutu)
1. Technologia inf. w kształceniu ogólnym
2. Literatura popularna
3. Księgozbiory klasztorne

Specjalizacje:
1. Informacja naukowa
2. Dawna książka drukowana
3. Biblioteki szkolne
4. Edytorstwo

Listy są zapewne w sekretariacie.

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Ja jednak uważam, że powinniśmy się spotkać. Przeprowadzić merytoryczną dyskusję.

Co do "znikających postów"... O większości "zniknięć" wie Pan dr Kolasa (jakby ktoś nie wiedział administrator tegoż Forum). Jeśli chodzi o Moje wypowiedzi to mam prawo nawet wszystkie sskasować, bo to jest moja "własność". Wtedy guzik mnie będzie obchodzić czy jesteście zadowoleni z tego faktu czy nie.

Monika powiedzieć Ci szczerze... Nie chce mi się czytać Twoich postów, bo są za długie. Twoje obrażanie i udawanie na korytażu, że mnie nie widzisz też niewiele mnie obchodzi. Nigdy nie byłyśmy koleżankami i wątpie żebyśmy zostały.

Poza tym chyba dobrze, że wypowiadam się na Forum. Gdyby nie ja to umarłoby śmiercia naturalną lub żyłoby życiem małomiasteczkowego psa Laughing

Co do zarzucania mi fałszu i obłudy.... wiecie.... człowiek inteligentny to taki, który umie się w każdej sytuacji odnaleźć i z każdym porozmawiać (pisałam o tym już kiedyś). Tak więc idąc tym tropem... Moja rozmowa z Wami na korytażu będzie nieco inna niż wypowiedzi PISANE na Forum. To jest normalne. Poza tym nie słyszycie tego co mówię siędziąc i pisząc... jak to komentuję.. nigdy tego nie usłyszycie, bo nie będzie mieć okazji.

Reasumując: moja alienacja na pierwszym roku była słuszna i chyba wrócę rychło do tegoż założenia. Nie jest warto się otwierać...

A może na Forum jestem prawdziwą Ramoną, a w rzeczywistość to maska?? Takie trudne??

Pozdrawiam wszystkich, bez względu na płeć, rasę, orientację seksualną, kolor oczu, włosów, rozmiar stopy, itd....

A. Kubala · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 10:56 am Temat postu:

kaj je te słońce????????????????? uciekło nam z nieba............idźcie na łąke potańczyć w deszczu..................młodości dodaj nam skrzydeł.......... Smile

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Znaczenie słowa opiekun wg. [link widoczny dla zalogowanych]

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Chyba już wiem o co Wam chodzi i dlaczego się tak bulwersujecie (moja mama mi to naświetliła - bardzo mądra kobieta). Pisząc słowa "sami to załatwimy" = Dr Rogoż o wszystkim wie, ale to my podejmujemy decyzje (on jest tylko naszym patronem) czy chcemy rozmawiać i przekazać swoje zdanie Dyrekcji czy nie. To jest Nasza suwerenna decyzja, za którą w całości poniesiemy odpowiedzialność.

Tak zostałam wychowana. W pewnym momencie mama dała mi "wolną rękę". Dlatego zawsze wiedziała o moich problemach. Zawsze JA powtarzałam: "sama się w to wpakowałam i sama się z tego wypakuję".
Wiedzała nawet o tych najgorszych... Kiedyś wszkole średniej zrobiłam wielka głuptę. Podpisałam (na prośbę koleżanki, jej nazwiskiem i imieniem - siedziała obok mnie w ławce i niechciało jej sie podejsc i samemu podpisac) petycję do Dyrekcji. To jest przestępstwo (złożenie fałszywego podpisu). Mogłam za to dostać 5 lat. Nie mówiąc już o wyrzuceniu ze szkoły i innych mnieszych nieprzyjemnościach. Sama się do tego przyznałam przed władzami szkoły, gdybym tego nie zrobiła zostałby skreślony z listy uczniów przewodniczący klasy (nie mogłam pozwolić, żeby przez moja głuptę pokutował ktoś inny). Zostałam zawieszona w prawach ucznia i odbyła się dyskusja w gronie pedagogicznym na mój temat. Wypowiedziałam swoje zdanie i przedstawiłam swoją propozycję rozwiązania. Nie chciałam, aby ktoś inny mnie tłumaczył. To był mój błąd i ja powinnam go naprawić. Posiłam wychowawczynię, aby nie wtrącała się nadmiernie. Sama to załatwię. Mama wspierała mnie. Powidziała: "Dobrze zrobiłaś. Przyznałaś się. To jest najważniejsze. Szkoła... coż teraz wiesz ile znaczy twój podpis..." Wiem. Od tamtej pory sama usprawiedliwiałam swoje nieobecności, ponosiłam ich konsekwencję, negocjowałam oceny. Szkołę skończyłam ze średnia (z 25 przedmiotów) 4,52. Maturę zdałam ze średnią: 4,00 (przy czym ocena 6 z matury ustnej z j. polskiego). Nie piszę tego, aby się chwalić. Tylko naświetlić WAM, że czasem lepiej "samemu" COS załatwić, bo w oczach "dorosłych" zyskuje się rownież takie miano. O to od samego początku mi chodzi!

E. Bąk · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 13:07 pm Temat postu:

Ramona to normalne że na studiach są bardzo ró.zne osoby i jedne wolą załatwiać wszystko same inne nie czują sie na siłach żeby to zrobuić. Rozumie zarówno tych jak i tych. Zawsze wolałam przypilnować wszystkiego sama bo wtedy czułam, soie pewniejsza ale z drugiej strony gdybyśmy liste fakultetów i promotorów dostali np. dzień wcześniej takżebyś mieli sie okazje zastanowić to byłoby dla wszystkich lepiej.my byluibyśmy bardziej zadowoleni że możemy sobie dobrać odpowiedniego promotora a i promotor nie mioałby później problemu ze studentami którzy chcą piusać prace na jakieś dziwne tematy Smile

(Na studiach zaocznych zapisujemy sie na fakultety na przyszły rok w czerwcu i możemy przez cały miesiąc zgłaszać sie do dziekanatu i sie wpisywać, to samo jest z wyborem promotora, no ale każda uczelnia ząłatwia to na swój sposób i nie jestem odpowiednią osoobą żeby to krytykować. moge tylko wyd\razuić swojhe zdanie)

Tak wiec taka dyskusja dotycząca problemów uczelnianych jest właściwa bo miożemy poznać punkt widzenia innych. nie rozumie natomiast powodu umieszczania na forum postów o tym że ktoś sie na kogoś obraża, albo tym bardziej obrażającyuch innych. Jesteśmy przecież dorosłymi ludźmi. czy naprwde takie rzeczy należy wywlekać na forum założonym przez naszego wykładowce. Czy naprawde musi on wiedizeć o tym że ktoś sie do kogooś nie odzywa. według mnie to jest naprawde niewłaściwe miejsce. Taki posty nie powinny sie tu znaleźć. Chociaż to jest moje subiektywne zdanie i ktoś ise może nie zgadzać.

Może komuś poprawai sie humor czytając publiczne kłótnie ale ze mną jest odwrotnie. czuje sie jakbym naruszała czyhjąś prywatność i wtrącała się do czegoś. Dlatego dziewczyny proszę spróbujcie sie powstrzymać od "prania publicznie swoich brudów"

Przepraszm jesli kogoś uraziłam, ale naprawde uważam że pewne teksty nie powinny sie tu znaleźć

pozdrawiam wszystkich a szczególnie PANA DOKTORA za to żę nie uznał że to forum źle na nas działa i nie zablokował go Smile

Ps. Ramona ja też w liceum sama wszystko sobie ząłatwiałam, doszło nawet do tego że zostąłam przewodniczącą klasy, a jasli chodzi o wyniki to miałąm dużo lepsze od ciebie i jestem z nich dumna - bo to był mój własny wysiłek i zasłużyłam sobie na nie Smile

E. Bąk · Wysłany: 6 Czerwiec 2006, 13:15 pm Temat postu:

Ramona zupełnie nie rozumie o co ci chodzi z tą sprawą z petycją. Z twojej wypowiedzi wynika że podpisanie petycji do Dyrekcji jest przestepstwem a na ile sie orietuje to tak zupełnie nie jest...jesli mogłaby coś dokładnie wyjaśnić bo sie pogubiłam

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Czy wy udajecie takich idiotów??

Chodzi mi o to, że jesli cos mowimy "na korytażu" to działajmy i robmy tak żeby bylo dobrze. Ponoszac za to w pelni konsekwencje. Moja powyzsza wypowiedz nalezy traktowac jako przypowiesc. Osobiscie nie chce pisac petycji do dyrekcji, nie chce robic zamieszania. Jako ze jestem najodwazniejsza z was wszystkich poddalam mysl spotkania sie i porozmawiania. mnie osobiscie to "szczyka" jakiego ktos bedzie mial promotora. Nie chce tylko czytac w opisie na gg tego co czytalam (ta osoba wie o czym pisze). Wiec "robta co chceta"! Ja sie nie mieszam.

Jesli (po wakacjach) bede chciala zmienic promotora to to zrobie. Pojde do Dyrekcji, napisze do Rady Wydzialu, itd. Tyle.

Jak komus sie nie podobaja moje posty to niech ich generalnie nie czyta.

Ps. [link widoczny dla zalogowanych] Zwykła opowiastka i takie problemy. Ludzie CZYTAJCIE UWAZNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów