Forum dyd@ktyczne INoI UP w Krakowie

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Podaję linki do informacji nt. pracy magisterskiej:
1. [link widoczny dla zalogowanych]
2. [link widoczny dla zalogowanych]

Powinniśmy zorganizować spotkanie Naszego roku w tej sprawie. Proponuję środę po egzaminie z filozofii??

Ps. Terść postu została przeredagowana, bo znów zostałam źle zrozumiana.

Pozdrawiam.

E. Oramus · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 20:22 pm Temat postu:

Jeśli chcemy by nas traktowano jak dorosłych ludzi zachowujmy się tak!

Szczerze powiedziawszy nie odczułam, że ktoś depcze moje prawa. Dr Rogoż otrzymał te listy zaledwie dzień wcześniej więc nie miał szans zorganizować dłuższego spotkania. Poza tym do rozpoczęcia seminarium jeszcze zostało trochę czasu, a listy, które spowodowały całe to zamieszanie są orientacyjne więc wszystko można jeszcze odkręcić. Przecież nawet nie wszyscy się na nie wpisali...

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

W takim razie Elu po co robic takie listy??? Wiem co znaczy moj podpis i nie chce go składc na czym do czego nie jestem w 100% przekonana. Raz tak zrobilam i mialam duże problemy. Osobiscie bardzo cenie dr Rogoza. Bardzo ładnie postapił wobec mojej osoby jesli chodzi o seminarium. Tak jak napisalam nie chce wojny, ale rozmowy! Rozmawiac i negocjowac zawsze warto! Mysle, że mala delegacja powinna w imieniu calego roku isc do Dyrekcji instytutu i porozmawiac. Dowiedziec sie wiecej. Zapytac czy jest warto robic "burze w szklance wody". Chyba, że chcecie potulnie skulic uszy i przyjac wszystko co sie Wam daje. Proszę bardzo. Ja osobiscie nie mam zastrzeżeń. Chciałabym jedynie abysmy zaczeli sie szanować i brali odpowiedzialnosc za siebie. Za swoje wybory. Nawet jesli mialyby byc złe - będą Twoje własne. Wtedy jedyną osobą do ktorej będziesz miec żal to sama Ty. Nikomu nie bedziesz mogla powiedziec: bo gdym miala innego promotora, innł tematyke pracy, inne warunki.... O to chodzi, aby pierwszą dorosła życiową decyzję podjąć świadomie.

W. M. Kolasa · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 20:32 pm Temat postu:

Popieram prośbę Pani E. Oramus, aby wstrzymać się z radykalnymi ruchami. I - jesli coś jest/było nie tak - spotkać sie ponowanie z drem M. Rogożem i spróbowac rzecz wyjasnic. Jeśli Panstwo sobie tego życzą postaram sie umówić WAS z Panem Rogożem. Wszystko jest do dokręcenia, odkrecienia itp.
W razie potrzeby informuję, że jutro o 13.00 są w IINiB wybory dyrektora - więc wszystcy pracownicy bedą obecni.

Pozdrawiam
WMK

E. Oramus · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 21:02 pm Temat postu:

Ja co prawda musze jutro iść do pracy, ale zadzwonię do sekretariatu i wszystkiego się dowiem. Ramona wstrzymaj się z jakimkolwiek działaniem bardzo Cię proszę. W środę będę już wszystko wiedziała, porozmawiam z naszym opiekunem, słowem wszystko załatwię tylko nic nie rób, to by była jawna niewdzięczność...

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Uważam, że mamy prawo chociaż porozmawiać z Dyrekcja na ten temat i jesteśmy na tyle dorośli, że powinniśmy to zrobić sami, a nie wysługiwać się opiekunem! O to mi chodziło. To nie szkola podstawowa, że wszystkie problemowe sytuacje załatwia za Nas opiekun (wychowawca w szkole). Najwidoczniej źle pojmuję istotę studiów i studiowania. Najwidoczniej nie umiem pisac. Zamiast studiowac powinnam do podstawówki chodzic. Zycie...

Uwazam, że Opiekun powinien o Chęci takiej rozmowy wiedziec jako pierwszy! Rozmowa to nie kłótnia! (u greków nawet ta podniesionym głosem).

Nie martw się. Ja nic nie bądę robić, bo to nie moja sprawa. Chcialam pomoc... Tak konczy sie bezinteresownosc... Powinnam sie do tego przyzwyczaic... Jakos nie moge. Nie mam do nikogho żalu. No moze do siebie, że jestem naiwna jak dziecko i daje sie wykorzystywać i manipulowac. Trudno. Taka juz jestem. Łatwowierna, naiwna, bezinetresowana. Same wady. Nic na to nie poradze. Przykro mi.

Pozdrawiam i życzę miłej nocy (i snow bez koszmarow).

E. Oramus · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 21:32 pm Temat postu: Re: Bez nerwów!

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Agnieszka Fluda-Krokos · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 21:45 pm Temat postu: Seminaria itp.

Szanowni współstudiujacy (mniej lub bardziej zadowoleni).

Po pierwsze - nie podoba mi się usuwanie postów, które autor uznał za niewygodne dla siebie - skoro jesteśmy dorośli, to bierzmy odpowiedzialność za swoje słowa, zwłaszcza, jeśli dyskusja toczy się na temat istotny dla całego roku.

Po drugie - studia.
Mam nadzieję, że wybierając się na ten, a nie inny kierunek każdy z nas zapoznał się chociaż w minimalnym stopniu z jego programem i nikt nie ma zamiaru pisać o ekologicznych oczyszczalniach ścieków, kołowatości kwadratu itp. Wink

Listy, na które się wpisywaliśmy przedstawiały nam ofertę instytutu - są one niezbędne do zorientowania sie w naszych zainteresowaniach, a ograniczenia na nich istniejące są sprawą naturalną. Pewnie idealną sytuacją dla wielu osób byłby indywidualny promotor, indywidualne wykłady, indywidualne, wybrane zajęcia. Są to jednak studia o określonym profilu. Informacja Naukowa i Bibliotekoznawstwo to bardzo, bardzo szerokie dziedziny wiedzy i każdy znajdzie coś, o czym chciałby napisać pracę.
Poza tym promotorzy to nie są ufoludki, nie pochodzą z Marsa, Księżyca. Mówią po polsku, są specjalistami w swych dziedzinach, ale to z pewnoscią umysły bardzo otwarte na nasze pomysły. Też kiedyś studiowali i jestem pewna, że nikt nie będzie nam kazał pisać pracy o fantasmagoriach kwadratury koła.
Nie czuję się absolutnie źle potraktowana, niedoinformowana i nie życzę sobie, żeby w moim imieniu szła delegacja. Jest sporo osób rozumiejących nasze ostatnie spotkanie z drem Rogożem. Nasze wybory mogą ulec zmianie, ale musimy się liczyć z pewnymi ograniczeniami. Instytut przedstawił nam wiele propozycji i uważam to za oznakę szacunku. Studia to nie kolonia karna, gdzie wybieramy coś z przymusu. To, że znajdujemy się akurat na takiej uczelni, na takim wydziale było naszym wyborem. Mam nadzieję, że świadomym.
W przyszłym roku poznamy promotorów, ich dziedziny badawcze (nie jest to obwarowana twierdza!!), określimy nasze tematy.
Moim skromnym zdaniem - burzę uważam za zbędną.

I żeby zawsze tak błahe problemy spędzały Wam sen z powiek.

Pozdrawiam zadowolonych i niezadowolonych.

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Agnieszka Fluda-Krokos · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 21:56 pm Temat postu:

Daleko mi do jakichkolwiek pouczeń. Była to, a raczej jest nadal, forma dobrego życzenia dla wszystkich.
Każdy z nas ma swoje problemy, które są dla niego najważniejsze. To tak jak w wywiadzie z Markiem Edelmanem: "Dla każdego jego życie stanowi całe 100 %", tak też jest i z problemami.

PS.
Skąd ta złość?? Bo napisałam Ci, że kasując posty niszczysz szkielet dyskusji? Sprawa jest ważna, skoro, jak napisałaś, wiele osób czuje niezadowolenie. Pozwólmy więc, aby wszyscy mogli się odnieść do tematu.

Pomimo wszystko pozdrawiam.

E. Bąk · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 22:13 pm Temat postu:

dziewczyny proszę czy naprawde jest powód żeby się tak traktowac???

[/url]

E. Oramus · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 22:18 pm Temat postu: Re: Bez nerwów!

R. Walterbach · Dołączył: 06 Kwi 2006 Posty: 273 Przeczytał: 0 tematów

Dobrze. Skoro tak. Zacznę pisać co naprawdę myślę (Michał miał rację).

Zastanawiam się dlaczego nie mówicie na Forum tego co w rzeczywistości?? (Nie kieruje tego personalnie)

Może ze względu na ogromną elokwencję i grzeczność?? Nie wydaje mi się. Może poprostu paraliżuje Was strach i lęk?? Jestem piętnowana za to, że mam śmiałe pomyśły. Słyszę nie wybredne żarty. Docinki. Za co?? Za to, że pomagam?? Chyba tak. Czuję się urażona. Nie tym, że macie inne zdanie, ale tym że depczecie MOJE!

PISZE TO W PEłNI BIORAC ODPOWIDZIALNOSC ZA SWOJE SŁOWA!

E. Oramus · Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 23:34 pm Temat postu: Re: HONOR!